2 maja odbyło się podsumowanie z wywiązywania się przez Unię Europejską ze swych lipcowych zobowiązań o zwiększeniu zakupów amerykańskiego gazu LNG. Kilka zebranych wpisów na Twitterze.
Kiedyś zarzekali się różni, że walka z rosyjskim gazem to nie jest wykorzystywanie polityki do wciskania nam amerykańskiego LNG.
— Andrzej Szczęśniak (@SzczesniakA) May 4, 2019
Jak zwykle – oszukiwali. To wykorzystywanie polityki, by Amerykanie zarabiali dużą kasę. Teraz mówią to wprost, #LNG https://t.co/V0Mjofs3rz
Rick Perry w Unii robi akwizycję amerykańskiego LNG… co ja mówię: @SecretaryPerry „Ameryka nie sprzedaje światu energii, Ameryka sprzedaje WOLNOŚĆ” 🙂 https://t.co/DP9qCldpTg
— Andrzej Szczęśniak (@SzczesniakA) May 2, 2019
Europa posłuchała się rady Wuja Sama i zaczęła po wizycie Junckera w Białym Domu błyskiem importować LNG z USA. O jeszcze ładnie o tym raportować 🙂
— Andrzej Szczęśniak (@SzczesniakA) May 2, 2019
Najbardziej kosztowne zadania będzie wykonywać Polska. 🤣 Nowe przysłowie Polak sobie kupi… #LNG https://t.co/ug6fvuxkxf
Europa zobowiązała się do podwojenia importu LNG z USA. Z 4 do 8 mld m3.
— Andrzej Szczęśniak (@SzczesniakA) May 2, 2019
Ale, ale… Polska w końcu roku podpisała z USA kontrakty na ponad 7 mld m3/rok…
Tak więc to MY dumnie wypełnimy europejskie zobowiązania zakupów drogiego amerykańskiego gazu😆https://t.co/AOVWgawNfg
Zeebrugge (od 1987 r) centralny port EU #LNG
— Andrzej Szczęśniak (@SzczesniakA) May 2, 2019
Możliwości regazyfikacyjne: 9 mld m3/r.
Wykorzystanie: 2017: 1,1 mld m3, 2018 r. 2,4 mld
2018 – praca na pełen gwizdek tylko 58 dni w roku
To pokazuje, jak LNG ma niewielkie znaczenie biznesowe w EU. Polityczne i owszem#energia https://t.co/lXtxWv3AcY
Gaz wolności przybędzie do Europy przez Polskę. Cieszymy się? 🤣
— Andrzej Szczęśniak (@SzczesniakA) May 2, 2019
"LNG is significantly more expensive than pipeline gas from Russia and Norway. But some EU countries – chiefly Poland and the Baltic states – are ready to pay a premium."
Gotowi płacić? 🤣https://t.co/Ijkez4K24V
Ciekawe przesłanie @SecretaryPerry:
— Andrzej Szczęśniak (@SzczesniakA) May 2, 2019
1. Iran i ostrzeżenie także do sojuszników w NATO (1:08 min)
2. Możecie wybrać tani gaz rosyjski… ale to nie będzie BMW…
Myślałem, że gaz to towar standaryzowany… a tu popatrz, amerykański to BMW a rosyjski – Łada.https://t.co/wtvY0XzWtp
Europa po spotkaniu Junckera z Trumpem w lipcu 2018 sprawnie poradziła sobie z potrojeniem importu LNG z USA.
— Andrzej Szczęśniak (@SzczesniakA) May 2, 2019
I pięknie to ujęła w swoim sprawozdaniu (z niego grafika). @realDonaldTrump odniósł sukces, dobra podstawa do wyciśnięcia więcej z EU w negocjacjach handlowych#LNG pic.twitter.com/sR0PerQLuU
3. terminal Krk (Chorwacja) będzie budowany, mimo braku chętnych na gaz, Unia dopłaci
— Andrzej Szczęśniak (@SzczesniakA) May 3, 2019
4. EU zgodziła się na rozwój terminalu w Świnoujściu, zapłaciła 352 mln Euro
5. EU zgodziła się, żeby Litwa dopłacała do importowanego LNG
6. Niemcy ogłosiły, że pomyślą o nowym terminalu#LNG
Naprawdę nasi dali się nabrać na frazesy globalnego akwizytora amerykańskiego gazu, sekretarza ds. energii Ricka Perry'ego, który zachwalał swój towar, mówiąc: "Ameryka nie sprzedaje światu energii, Ameryka sprzedaje WOLNOŚĆ"?#LNG https://t.co/8WvgrOlOZv
— Andrzej Szczęśniak (@SzczesniakA) May 3, 2019
Trochę później europejski urzędnik popiskiwał cichutko, gdy odwiedzał amerykańskie instalacje, które mają pracować dla Europy (2 mln ton do Polski).
🇪🇺Brukselski urzędnik mówi: "wydaliśmy na #LNG €656 milionów. Moce odbiorcze wielkości 210 mld m3 (dużo więcej niż import z Rosji), ale stoją PUSTE".
— Andrzej Szczęśniak (@SzczesniakA) May 18, 2019
Rada: jeśli stoją puste, to trzeba wybudować dużo więcej. To przecież publiczne pieniądze, lubią być wyrzucane w błoto. Nie? 🤣 https://t.co/rVOWVB0wrK
Nikt jankesom nie broni sprzedawać swój LNG, my możemy kupić. Tylko ten handel wygląda tak: jankesi przystawiają kontrahentowi do czoła karabin i żądają: kupuj. W dalszej perspektywie taka polityka doprowadzi USA do izolacji. Nikt rozsądny nie będzie chciał z nimi robić interesy.
Do izolacji to chyba nie. Karabin nie zmieni właściciela i siła negocjacyjna USA się nie zmniejszy. Wygrane negocjacje z Kanadą, Meksykiem, Koreą, a teraz z Japonią pokazują, że Trump ma potężną broń w ręku i zwiększa korzyści dla Ameryki, osłabiając „partnerów”.
„Wygrane negocjacje z Kanadą…”
Pan to na serio? Skończyło się przecież wzajemnym zniesieniem ceł (USA znoszą cła na stal i aluminium z Kanady, Kanada znosi cła, które nałożyła w odwecie za nie) – prognozy mówią, że bilans handlowy USA z Kanadą będzie po podpisaniu nowej umowy gorszy dla USA niż był przed wprowadzeniem tych ceł na stal i aluminium.
oczywiście że na serio 🙂
te cła były tylko końcowym akordem zmian NAFTA, które są baaardzo na korzyść USA
Cła na stal i aluminium zostały nałożone na cały świat, a teraz Kanada zostaje z nich zwolniona – według jakiej logiki danie Kanadzie takiej pozycji na rynku amerykańskim jset „baaardzo na korzyść USA” i niekorzystne dla Kanady?
Bo reszta zmian to przecież drobiazgi: np. że samochód musi być zrobiony w NAFTA w 75% zamiast w 62.5% żeby nie było od niego cła czy przedłużenie patentów na lekarstwa z 8 do 10 lat
Chyba rozumie Pan, że bilans handlowy będzie po tych zmianach gorszy dla USA a lepszy dla Kanady.
No i jaka będzie pozycja USA w negocjacjach z innymi (np. z Unią Europejską) skoro nałożenie ceł odwetowych przez Kanadę zadziałało i zmusiło USA do wycofania się z ceł na aluminium i stal?
to ma bardzo duże znaczenie, no i jest wiele innych, pominiętych przez tak „świetnie” zorientowanego komentatora.
Np. „poison pill” 🙂
Duże znaczenie to ma fakt, że kanadyjskie aluminium i stal zostają ponowne wpuszczone bezcłowo do USA, przy czym w porównaniu do wcześniejszej sytuacji Amerykanie usunęli Kanadyjczykom konkurentów z innych krajów, z którymi wcześniej Kanadyjczycy musieli o amerykański rynek walczyć, a teraz przejmą klientów tej konkurencji bez walki.
Reszta zmian to p..oły, które nie mają szans zniwelować kanadyjskich zysków z wyżej wymienionego tytułu.
Bilans handlowy Kanada-USA zmieni się na korzyść Kanadyjczyków a na niekorzyść Amerykanów – nie ma przecież co do tego wątpliwości.
„poison pill” sprowadza się do tego, że Kanadyjczycy mają zachować neutralność w amerykańskiej wojnie handlowej z Chinami (żadnych sankcji na Chiny nakładać wg umowy przecież nie muszą – mają jedynie Chińczykom nie pomagać).
Podstumowując umowa brzmi: „zapłacimy wam za to, żebyście nie przeszkadzali nam w wojnie handlowej z Chinami”
Nazywanie umowy „baaardzo korzystną dla USA” to jakiś żart.
baaaardzo marne podsumowanie, zero wiedzy o innych aspektach USMCA? Really?
Jakie to jest słabe: zawsze gdy okazuje się, że ktoś wie o czymś więcej od Pana rzuca Pan tekstem „zero wiedzy”, „brak argumnetów” lub jakimś podobnym, żeby ukryć, że się Pan o danym temacie nie zna i nie jest w stanie podjąć dyskusji.
zabrakło wiedzy i argumentów, to przeszliśmy na personalne?
Z tą Japonią to zapewne poczekamy aż Chiny zaczną eksportować. A wtedy może być wesoło :))